Toxic Grind pod wieloma względami przypomina kultową serię Tony Hawk’s Pro Skater. Mamy tu bowiem do czynienia z tytułem o tematyce sportowej, w którym istotną rolę odgrywa wykonywanie mniej lub bardziej widowiskowych trików czy powietrznych akrobacji. Niejednokrotnie akcje te nie mają nic wspólnego z realizmem. Podstawowa różnica polega na tym, iż zamiast deskorolki korzystamy z wyczynowego BMX-a. Opisywana gra powiela więc schematy, które pojawiły się już w tytułach z serii Dave Mirra Freestyle BMX i Mat Hoffman's Pro BMX. Za produkcję Toxic Grind odpowiedzialne jest studio developerskie Blue Shift, znane w głównej mierze z gier o tematyce sportowej (głównie baseball). Omawiana pozycja powstała wyłacznie z myślą o posiadaczach konsoli Microsoftu.

Opisywana zręcznościówka, w przeciwieństwie do wielu innych konkurencyjnych pozycji, może poszczycić się pełnoprawnym wątkiem fabularnym. Warto jednak dodać, iż w trakcie właściwej rozgrywki element ten zdecydowanie schodzi na dalszy plan. Przenosimy się do odległej przyszłości (rok 2097) i przystępujemy do zwariowanego turnieju BMX-owego. Gra pod tym względem zdaje się przypominać kultowy film „Running Man”. Przegrani muszą się bowiem liczyć z możliwością utraty życia. Jak można się łatwo domyślić, zadaniem gracza będzie pokonanie kolejnych segmentów turnieju oraz zgarnięcie głównej nagrody.

Toxic Grind oferuje stosunkowo szeroki wachlarz dostępnych trybów rozgrywki. Do dyspozycji gracza oddano cztery podstawowe typy zawodów. Kluczowy punkt programu odgrywa oczywiście pełnoprawny turniej, w którym do pokonania mamy czternaście rozbudowanych poziomów. Plansze są zróżnicowane (las, pokład statku, koloseum itd.) i obfitują w wiele skoczni oraz innych elementów, które będą mogły zostać wykorzystane w trakcie wykonywania trików. Gracz jednocześnie musi unikać wielu przeszkód – różnorakich działek maszynowych, czy też kul, w starciu z którymi może stracić życie.

Podobnie jak w grach z serii Tony Hawk’s Pro Skater, do wykonania jest wiele różnych wyzwań. Wymagają one zazwyczaj zbierania kilku przedmiotów tego samego typu, czy też wykonywania ściśle określonych kombinacji trików. Oprócz turnieju można również przystępować do zawodów Arcade, a także pojedynkować się z żywymi graczami. W tym ostatnim przypadku starcia rozgrywane są na podzielonym ekranie. Oprawa wizualna Toxic Grind prezentuje się stosunkowo słabo. Warto jedynie zwrócić na uwagę na spore plansze, po których w trakcie zabawy można się dowolnie przemieszczać.