Słowo wstępne Od dawna nurtowała mnie myśl utrwalenia wrażeń z przebytego, porodu zapisanych przez kobiety tuż po jego ukończeniu. Przez wiele lat patrzyłem z narastającym podziwem, jak matka potrafi wówczas "tracić siebie", cała oddana dziecku, które opuszcza gościnne pomieszczenie w głębi jej ciała i wchodzi w nowy, nieznany świat. Chciałem niejako udokumentować swoje osobiste spojrzenie i udostępnić je Innym. Czułem się takie zobowiązany, ponieważ dane mi było oglądać z bliska to misterium zmagania się ludzkiego ducha z oporem i bezwładem materii. Nie potrafiłem oprzeć się myśli; że wielkość i godność aktu porodowego oczekuje wyprowadzenia go z ukrycia. Napływające relacje, zatytułowane Jak przeżyłam poród, upewniły mnie w przekonaniu, że nie mogą pozostać tylko moją prywatną własnością. Jakkolwiek są to relacje z przeżyć bardzo osobistych, to jednak, przekazane w formie bezpretensjonalnej, językiem potocznym, dotykają w sposób namacalny wielkiej i uniwersalnej tajemnicy Bożej Miłości. Ich autorki udostępniły mi, a tym samym wszystkim Czytelnikom tej książki, swoje doświadczenia jedyne I niepowtarzalne. Kiedy już zgromadziłem i porządkowałem wypowiedzi matek „najmłodszych” - młodych młodością ich dziecka, dostrzegłem konieczność rozpoczęcia tej wielkiej przygody od jakiegoś granicznego punktu wyjścia. I tak powstała wtórnie pierwsza część tej książki, zatytułowana Narodziny. Część druga zaś otrzymała tytuł Przełom porodu i wejście w nowy świat. Podmiotem, umieszczonym w centralnym punkcie odniesienia, okazał się ostatecznie człowiek, tworzący się i stwarzany każdorazowo oddzielnie w głębi łona matki (…). |