Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Czy ty wierzysz? O. Karol Meissner OSB +GRATIS

28-02-2012, 22:01
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 11 zł     
Użytkownik izajasz_pl
numer aukcji: 2038334241
Miejscowość Zielona Góra
Wyświetleń: 7   
Koniec: 03-02-2012 22:14:31
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Stały i niski koszt wysyłki!
Bez względu
na ilość książek!

Opłaca Ci się więc wybrać coś jeszcze i zaoszczędzić na przesyłce.
W naszej księgarni są książki, które Cie zainteresują. Pamiętaj, że koszt przesyłki jest stały bez względu na ilość zakupionych książek!
Przejrzyj nasze książki!

Koszt wysyłki

Możliwy jest także odbiór osobisty w Zielonej Górze po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym.

Dane do wpłaty

Konto
54 1140 [zasłonięte] 2[zasłonięte]0040002 [zasłonięte] 298009

Adres
Księgarnia Izajasz
Radosław Rudziński
ul. Zawadzkiego Zośki 10/22
65-530 Zielona Góra

O książkach

Sprzedaję tylko sprawdzone, godne polecenia książki. Wszystkie książki są nowestarannie pakowane do wysyłki. Dokładam wszelkich starań, aby wysyłać je tego samego dnia, w którym wpłata dociera na moje konto. Jeśli masz jakieś wątpliwości lub pytania zadzwoń: 602 [zasłonięte]402

Zobacz inne nasze książki
i zaoszczędź
na przesyłce! »»»

Płacisz tylko raz bez względu na ilość zakupionych książek!

Czy ty wierzysz?

Do każdego zamówienia

Gratis!

Gratis

Rybka - naklejka na samochód - wykonana z wysokogatunkowej folii samoprzylepnej odpornej na warunki atmosferyczne.

Naklejki dostarcza ornavimus_pl

Czy ty wierzysz?

O. Karol Meissner OSB

Czy ty wierzysz?

Wykłady o rozwoju wiary i ludzkiej dorosłości


stron: 72
oprawa: miękka
format: 12,5 x 19,5

cena: 11,00 zł

Info

Często słyszymy o kryzysie wiary człowieka współczesnego. O. Karol Meissner pokazuje nam, iż kryzys ten często spowodowany jest niedojrzałością osobową. Jak stać się dorosłym? Na czym polega prawdziwa dorosłość? Czy przekonania o Bogu, to już wiara? Jakimi środkami posługiwać się, by osiągnąć dojrzałość wiary? Autor, odpowiadając na te pytania pokazuje rozwój wiary od dziecięcego zaufania wierze rodziców, przez trudności spowodowane fałszywym obrazem Boga, załamaniem się autorytetu dorosłych, aż do chwili, gdy chrześcijanin opiera się na autorytecie samego Boga.

Fragment książki

O. Karol Meissner OSB

CZY TY WIERZYSZ?

Wykłady o rozwoju wiary i ludzkiej dorosłości

LUDZKA DOROSŁOŚĆ WIERZĄCEGO

Mówiliśmy o dorosłości w wierze. Czy jednak nie należy poruszyć, choćby w najbardziej ogólnym zarysie, zagadnienia ludzkiej dorosłości?

Pewien starszy zakonnik zauważył, że powinno się wychowywać przede wszystkim człowieka, potem chrześcijanina, potem kapłana czy zakonnika, i wreszcie tak urobionego człowieka kształtować do zadań określonej rodziny zakonnej. A tymczasem młodego człowieka, który przychodzi, by - jak utrzymuje - służyć Bogu, od razu ubieramy w sutannę czy habit, podczas gdy wiele mu jeszcze brakuje do tego, by być dojrzałym człowiekiem czy chrześcijaninem. Ale za to ma już strój duchowny! Pewien kapłan, który przesiedział w Dachau ponad pięć lat opowiadał mi, że w tych trudnych warunkach ujawniało się, kim ludzie naprawdę byli. Pozory tak często mylą! Ktoś, kto przedtem, w zwyczajnym życiu był szanowany, piastujący godności, nieraz wychowujący młodzież, tam okazywał się czasem małym człowiekiem i marnym chrześcijaninem. Za dyplomami, stanowiskami, jak i pod strojem duchownym, pod pięknym ornatem może być niewiele człowieczeństwa. Wydaje się, że gdy staniemy przed Bogiem-Sędzią, zapyta On nas w pierwszym rzędzie o losy naszego człowieczeństwa, które przecież jest pierwszym Jego darem dla nas.

Zastanówmy się zatem nad zagadnieniem ludzkiej dorosłości. Z różnymi poglądami na dojrzałość osobową można się zapoznać w licznych dziełach psychologicznych. Tutaj nie chodzi o to, by odwoływać się do określonych teorii dorosłości osobowej. Chodzi po prostu o wskazanie pewnych cech dorosłości, na które warto zwrócić uwagę w procesie samowychowania.

Widzenie zadań

Dorosły psychicznie człowiek widzi swoje zadania oraz widzi drugiego człowieka.

Jeśli użyłem wyrazu widzenie, to mam na myśli jakiś szerszy sens. Chodzi nie tylko o spostrzeganie, ale również o akceptację, o przyjęcie dostrzeżonych konkretnych zadań, których wypełnienie rozpoznaję jako moją powinność. Tak pojęte widzenie zadań stoi w bliskim związku z religijnym pojęciem powołania. Spośród elementów powołania religijnego, takiego, jak je opisuje Pismo święte, określone zadanie jest elementem głównym. Bóg zawsze wzywa do wypełniania konkretnych zadań. Toteż ludzka dorosłość nadaje życiu religijnemu znamię powagi i zdecydowania. Wszystkie bowiem zadania stojące przed człowiekiem człowiek religijny ujmuje jako wyznaczone mu przez Stwórcę i Ojca. Życie każdego człowieka jest powołaniem do pewnych zadań - powie Paweł VI. Człowiek dorosły i religijny dostrzega wiarą, że zadania stojące przed nim są uprzedzane łaską, skoro do ich wykonania wzywa sam Bóg.

Otóż wydaje się, że zasadnicze wybory w naszym życiu powinny być przez nas dokonywane właśnie ze względu na zadania, które widzimy jako stojące przed nami, czy raczej postawione przed nami przez Stwórcę. Zarówno zawarcie małżeństwa, jak i wybór celibatu, kapłaństwa czy stanu zakonnego, a także wybór zawodu - wszystkie te istotne dla naszego życia decyzje powinny być podejmowane ze względu na zadania, które rozpoznajemy jako stojące przed nami i zobowiązujące nas. Podkreślić przy tym trzeba, że zadania te - przynajmniej jeśli chodzi o religijne ich ujęcie - nigdy nie dotyczą tylko nas samych. W zadaniach bowiem nie chodzi tylko o nas samych. Przecież spełniamy je względem innych. Jest więc jakiś społeczny - eklezjalny charakter naszych zadań, który sprawia, że wszystkie decyzje powinniśmy podejmować przede wszystkim ze względu na innych: na służbę innym.

Niektórzy młodzi ludzie wstępujący do seminarium duchownego albo wybierający drogę życia zakonnego mówią o dążeniu do świętości. Tymczasem ten motyw nie jest wystarczający. W Konstytucji dogmatycznej o Kościele Sobór położył wielki nacisk na powszechne powołanie do świętości wszystkich wiernych. Powołaniu temu poświęcony jest cały V rozdział dokumentu, ale i w innych miejscach znajdujemy bardzo mocne sformułowania: Wyposażeni w te i w tak potężne środki zbawienia, wszyscy wierni chrześcijanie jakiejkolwiek sytuacji życiowej oraz stanu powołani są przez Pana, każdy na właściwej drodze, do świętości doskonałej, jak i sam Ojciec doskonały jest. Nie jest rozsądne motywowanie wyboru jakiegoś stanu pragnieniem osiągnięcia tego, co nie jest bynajmniej wyłączną właściwością tego stanu. Także w wyborze stanu duchownego decydującym motywem powinno być właśnie owo widzenie zadań, których wypełnianie staje się życiowym powołaniem. Podkreślamy raz jeszcze: powołaniem o charakterze społecznym, eklezjalnym, powołaniem dla ludzi. Przypomnijmy tu tekst listu do Hebrajczyków: Każdy arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga [...] (Hbr 5, 1). Św. Paweł mówi o sobie, że wszystko czyni dla Ewangelii (1 Kor 9, 23). Z drugiej jednak strony ta Ewangelia jest dla ludzi i Apostoł ma żywą świadomość, że jego życie i jego trudy są dla innych.

Widzenie człowieka

Tu doszliśmy do drugiego rysu charakteryzującego dojrzałą osobowość. Człowiek dorosły widzi drugiego człowieka. Znowu używamy słowa widzieć w szerszym znaczeniu. Chodzi nam o jakieś wyjście z siebie, z kręgu swoich spraw i interesów ku drugiemu człowiekowi. Człowiek dorosły uznaje i akceptuje godność drugiego człowieka, jego własne cele i zadania, dostrzega, że ten drugi go potrzebuje. Na dialogalny charakter osoby ludzkiej zwraca się współcześnie uwagę zarówno w teologii, jak i w pracach myślicieli i psychologów. Osoba jest dla osoby. Człowiek może się stać w pełni sobą, jeśli potrafi wyjść z siebie, oddać się - czyli miłować Boga, ludzi i stworzenie, w którym dostrzega przejaw miłości Boga do siebie. Chrześcijanin w drugim człowieku spotyka się w pewien sposób z Chrystusem. Świadomość tej tajemniczej rzeczywistości cechuje również dojrzałego osobowo ucznia Chrystusa.

To widzenie człowieka ma ogromne znaczenie także w dziedzinie etyki życia seksualnego. Nieład seksualny wiąże się zawsze z niedostrzeganiem w drugim człowieku kogoś równego sobie, kogoś, kto nas potrzebuje do swego wzrostu w dobrym. Zachodzi związek między niedojrzałością osobową i towarzyszącym jej brakiem widzenia drugiego człowieka a nieładem moralnym w życiu seksualnym. Poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka, charakteryzujące dojrzałą osobowość, pomaga nam uzyskać prawidłowe ustawienie w różnych trudnościach i kłopotach, jakie może nieść ze sobą życie. Drugi człowiek ma prawo do tego, żeby pomóc mu w jego trudnościach, w osiągnięciu przez niego prawości moralnej.

Twórczość

Człowiek psychicznie dorosły jest twórczy. Rzecz jasna, role społeczne związane z strukturą płciowości - myślę tu np. o ojcostwie i macierzyństwie - oraz uwarunkowane kulturowo sprawiają, że pewne cechy psychiki są wyraźniej zaznaczone u mężczyzny, inne u kobiety. Można by tu zrobić porównanie z rysami twarzy. Ludzka twarz ma zawsze te same elementy anatomiczne. A jednak pewne szczegóły bardziej podkreślone u odmiennej płci stanowią o różnicy między twarzą kobiety a twarzą mężczyzny. W pewnych cechach charakteru bardziej wypowiada się mężczyzna, w innych bardziej się wypowiada kobieta. To samo dotyczy twórczości, w sensie tworzenia wartości, przetwarzania świata, społeczności, siebie. Mężczyzna przetwarza rzeczywistość, troszcząc się o dobro wspólne. Kształtuje też życie społeczne. Niejednokrotnie wyżywa się w rządzeniu. Dramatem świata jest to, że rządy, sprawowane w ogromnej większości przez mężczyzn, nie dają świadectwa ludzkiej dojrzałości rządzących. Świat nie jest, niestety, rządzony dobrze przez mężczyzn. Dlatego też Sobór, zwracając się w końcowym orędziu m.in. do kobiet, wzywał je do włączenia się w troskę o losy świata, bo jeśli tego zaniechają, świat może zginąć zniszczony ręką mężczyzny. Tworzywem tej twórczości może być również własna sprawność fizyczna czy nawet moralna!

Twórczość kobiety to czynienie świata bardziej odpowiednim dla człowieka, bardziej ludzkim.

Inną dziedziną twórczości jest np. sport. Osiągnięcia sportowe są też jakimś tworzeniem. Widzimy, jak bardzo wysiłek sportowy fascynuje zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Wysiłek doskonalenia moralnego i posłuszeństwa Słowu Bożemu przyrównuje Chrystus do budowania domu (Mt 7, 24-27; Łk 6, 47-49), do tego samego obrazu nawiązuje św. Paweł w 1 Liście do Koryntian (3, 10-15). Apostoł zresztą wielokrotnie zestawia wysiłek moralny z tworzeniem, jakim jest wysiłek sportowy i sportowe zwycięstwo (1 Kor 9, 24-27; Gal 5, 7; Fil 3, 13--14; 1 Tym 4, 7-8; 6, 12; 2 Tym 2, 5; 4, 7-8). Otóż każdy z nas winien się zastanowić, w czym przejawia się jego twórczość, w jaki sposób wzbogaca ona nie tylko nasze życie osobiste, ale stanowi jakąś wartość społeczną.

Przeciwieństwem twórczości jest postawa konsumpcyjna, która znamionuje osobowości niedojrzałe. Konsumpcja to zużywanie tego, co zostało wytworzone. Rzecz jasna, nie samo zużywanie dóbr czy posługiwanie się nimi, czyli nie sama konsumpcja, świadczy o niedojrzałości, ale postawa konsumpcyjna, w którym celem ostatecznym wszelkiego działania jest zdobycie jak największej ilości dóbr konsumpcyjnych. To dziecko oczekuje wszystkiego od innych, żąda i konsumuje: Mama, daj! Mama, kup!

Odpowiedzialność

Inną cechą dorosłej osoby jest odpowiedzialność za siebie i za innych. Taka dorosła osoba podejmuje swe zadania spokojnie i przyjmuje za ich wykonanie pełną odpowiedzialność.

Jak bardzo taka odpowiedzialność potrzebna jest dla osób zawierających małżeństwo. Ile bólu i cierpienia przysparza czy mężczyzna czy kobieta, zawierając małżeństwo w sposób nieodpowiedzialny! Osoba dojrzała obejmuje swoją odpowiedzialnością nie tylko zadania, ale również ludzi: współmałżonka, dzieci, współpracowników, podwładnych. Niewątpliwie dojrzałego mężczyznę mają na uwadze Apostołowie, ucząc wiernych o postawie męża względem żony (1 P 3, 7; Ef 5, 25-29). Postać dojrzałej kobiety maluje poemat o dzielnej kobiecie w Księdze Przysłów (31, 10-31) czy św. Piotr (1 P 3, 1-6). Obraz małżeństwa rysowany przez Sobór Watykański II jest możliwy do zrealizowania tylko przez osobowości dojrzałe. Małżonkowie chrześcijańscy [...] wspomagają się wzajemnie w osiąganiu świętości [...]20, [...] wypełniając mocą tego sakramentu (tj. małżeństwa) swoje zadania małżeńskie i rodzinne, przeniknięci duchem Chrystusa [...] zbliżają się małżonkowie coraz bardziej do osiągnięcia własnej doskonałości i obopólnego uświęcenia, a tym samym do wspólnego uwielbienia Boga. Przytaczam umyślnie tylko te teksty, które rzucają światło na odpowiedzialność za świętość i dobro duchowe współmałżonka, bowiem zadania rodziców względem dzieci są wszystkim dość dobrze znane.

Również odpowiedzialność kapłana, jak ją rysuje dekret Presbyterorum ordinis o posłudze i życiu kapłańskim, zakłada dojrzałość psychiczną kapłana. W dekrecie o formacji kapłańskiej jest mowa o wyrabianiu dojrzałości w kandydatach do kapłaństwa: Przez mądrze zaplanowaną formację trzeba w alumnach wykształcić także należytą dojrzałość ludzką, dowiedzioną zwłaszcza przez pewną stałość ducha, zdolność do podejmowania rozważnych decyzji oraz właściwy sposób osądzania zdarzeń i ludzi. Niech alumni przyzwyczają się rozwijać należycie własne zdolności, niech wyrabiają w sobie siłę ducha i w ogóle niech nauczą się cenić te cnoty, które u ludzi cieszą się większym uznaniem i zalecają sługę Chrystusowego, a cnotami tego rodzaju są: szczerość ducha, stałe przestrzeganie sprawiedliwości, dotrzymywanie przyrzeczeń, grzeczność w postępowaniu, a w rozmowach skromność połączona z miłością. Dobrym duszpasterzem może być tylko mężczyzna psychicznie dojrzały: w pełni podejmujący odpowiedzialność za dobro ludzi, którym posługuje.

Przewidywanie skutków działania

Jest jeszcze jedna cecha człowieka dojrzałego psychicznie, o której warto wspomnieć.

To przewidywanie skutków swojego działania. Wiąże się ta cecha również z odpowiedzialnością. O ileż bardziej dojrzałe byłoby działanie chłopaka czy dziewczyny, męża czy żony, gdyby zdawali sobie sprawę z tego, jakie mogą być następstwa określonego postępowania. Zwłaszcza bolesne skutki pociąga za sobą infantylizm w dziedzinie życia seksualnego, wyrażający się lekkomyślnym i nieodpowiedzialnym podejmowaniem kontaktów seksualnych. Tego rodzaju niedojrzałość jest źródłem wielu szkód moralnych, wielu podziałów, nie mówiąc już o możliwości ciężkich krzywd osobistych. Skąd konieczność refleksji nad naszym działaniem i możliwymi jego skutkami.

Samodzielność w działaniu

Piękną cechą dojrzałej osobowości jest samodzielność w działaniu. Samodzielność łączy się z odwagą cywilną, cechą bardzo rzadką w dzisiejszym społeczeństwie. Muszę mieć odwagę być sobą w myśleniu i działaniu, choćby nawet miało mnie to wiele kosztować. Nie chodzi tu rzecz jasna o pielęgnowanie swoich dziwactw czy ekstrawagancji, nie chodzi tu o łatwe krytykowanie wszystkiego i wszystkich. Chodzi o odważną wierność przyjętej hierarchii wartości. Samodzielność w działaniu to rzecz ważna, ale i trudna, bo musi się łączyć z odpowiedzialnością i roztropnością w doborze środków i metod działania. Konieczna jest odpowiedzialność nie tylko za dobro określonej osoby czy osób, określonej grupy ludzi, ale także za dobro całej społeczności i całego Kościoła. Samodzielność stoi na usługach odpowiedzialności za dzieło zbawienia.

Umiejętność podejmowania dialogu

Człowiek samodzielny i mający odwagę cywilną nie boi się nawiązywania dialogu nawet z ludźmi, którzy są odmiennych przekonań, a cóż dopiero z współpracownikami, z przełożonymi czy z podwładnymi. Brak dialogu między małżonkami prowadzi nierzadko do rozpadu małżeństwa. Brak dialogu między duchownymi różnych stopni jest wyrazem niedojrzałości. Zasady dialogu Kościoła ze światem omawia szeroko Paweł VI w encyklice Ecclesiam suam. Przytoczmy kilka wskazówek, jakie daje Papież w odniesieniu do prowadzenia dialogu. Dialog [...] powinien uwzględniać mentalność rozmówców i okoliczności. Powinien odznaczać się jasnością, aby jego treść mogła być wzajemnie w pełni zrozumiana. Sposób mówienia winien być zrozumiały, dostosowany do pojęć słuchaczy i kulturalny. Nie przystoi, aby dialog był nadęty pychą, zawierał ostre słowa, urażał dotkliwie innych. Dialog czerpie swoje znaczenie z tego, że głosi prawdę, rozsiewa dary miłości, oddziaływuje przykładem cnót, nie używa stwierdzeń autorytatywnych, niczego nie narzuca, nadto niesie on pokój, odrzuca fanatyzm, toleruje sprzeciwy, skłania do szerokich poglądów.

Papież zwraca też uwagę na postawę człowieka prowadzącego dialog. Winien on odnosić się do innych uprzejmie, z wielkim szacunkiem, życzliwie i serdecznie, z drugiej zaś strony odcinać się od wszelkich uprzedzeń w stosunku do innych, od niesłusznych i ciągle wzniecanych sporów oraz od prowokowania bezowocnych i ostentacyjnych dyskusji. Prowadzący dialog poważny ma szacunek dla godności i wolności rozmówcy, szuka jego korzyści, pragnie go usposobić do pełniejszej wspólnoty uczuć i przekonań. Dialog wymaga w nas - kontynuuje Papież - takiego usposobienia, jakie chcemy spowodować i rozwinąć w tych, którzy nas otaczają [...] Naszej rozmowie powinna towarzyszyć łagodność [...] dalej potrzebna jest ufność zarówno w wartości własnych słów, jak i w wolę przyjęcia ich przez naszego rozmówcę [...] Papież zwraca uwagę, że w dialogu konieczna jest roztropność biorąca pod uwagę usposobienie słuchacza, jego godność i okoliczności. Trzeba dążyć do poznania postawy rozmówcy, umieć znajdować w jego stanowisku elementy prawdy. Dialog należy uważać za przekazywanie myśli, nieomal za zaproszenie do rozwijania i uaktywnienia władz umysłowych. Ta właściwość wystarcza sama przez się, aby dialog zaliczyć do największych osiągnięć ludzkiej kultury. Streszczone wyżej wymagania, jakie stawia człowiekowi dialog, pozwalają na zdanie sobie sprawy z tego, jak trudna jest samodzielność i odwaga cywilna w kontaktach z innymi.

W dokumentach soborowych niejednokrotnie znajdujemy zachętę do odważnego dialogu wewnątrz Kościoła. Formacja apostolska świeckich obejmować powinna również umiejętność prowadzenia dialogu: By przygotować świeckich do utrzymania dobrych stosunków z ludźmi, należy wyrabiać u nich wartości prawdziwie ludzkie, przede wszystkim sztukę braterskiego współżycia i współpracy, a także nawiązywania dialogu. Ludzie świeccy mają prawo [...] przedstawiać pasterzom swoje potrzeby i życzenia z taką swobodą i ufnością, jaka przystoi synom Bożym i braciom w Chrystusie. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i autorytetu mają możność, a niekiedy nawet obowiązek ujawniania swojego zdania w sprawach, które dotyczą dobra Kościoła. Odbywać się to powinno [...] zawsze w prawdzie, z odwagą i roztropnością, z szacunkiem i miłością wobec tych, którzy z tytułu swojego świętego urzędu reprezentują Chrystusa. Z drugiej strony i duszpasterze winni odznaczać się gotowością prowadzenia dialogu z wiernymi: Niech prezbiterzy [...]chętnie słuchają świeckich, rozważając po bratersku ich pragnienia i uznając ich doświadczenia i kompetencję na różnych polach ludzkiego działania, by razem z nimi mogli rozpoznać znaki czasów.

Sobór zachęca do dialogu między kapłanami: Starsi wiekiem niech przyjmą młodszych jak braci i wspomagają ich w pierwszych poczynaniach i ciężarach posługiwania, a także niech się starają zrozumieć ich sposób myślenia, chociaż byłby on różny od własnego, i niech z życzliwością śledzą ich inicjatywę. Podobnie młodzi niech szanują wiek i doświadczenie starszych, radzą się ich w sprawach dotyczących duszpasterstwa i chętnie z nimi współpracują.

Dialog ma być narzędziem pracy duszpasterskiej. Do biskupów kieruje Sobór następujące słowa: Biskup [...] niech się nie wzbrania wysłuchiwać swoich poddanych, których jak dzieci własne bierze w opiekę i do pilnego współdziałania z sobą zachęca. Sobór nakazuje tworzenie ciał doradczych różnego rodzaju rad, mających współpracować z biskupem w zarządzie diecezją. Zwraca uwagę na to, że biskupi z racji udzielonego prezbiterom w święceniach kapłańskich daru Ducha Świętego mają w nich koniecznych pomocników i doradców w posłudze [...] niech ich chętnie słuchają, owszem, niech zasięgają ich rady i rozmawiają z nimi o tym, co dotyczy potrzeb pracy duszpasterskiej i dobra diecezji.

Jeśli zatrzymałem się nieco dłużej nad zagadnieniem dialogu, to dlatego, że umiejętność prowadzenia dialogu rzetelnego, nastawionego na porozumienie się, jest właściwością ludzi dojrzałych, odpowiedzialnych i samodzielnych w myśleniu, wrażliwych na szukanie prawdy i na wartości, jakie reprezentują inni ludzie, nawet odmiennie myślący. Ojciec Święty Jan Paweł II ukazuje nam nieustannie, jak wielką wagę przywiązuje do rozmaitych form dialogu. Każdy z nas wglądając w siebie, stwierdza, jak trudną rzeczą jest dojrzałość, która by znajdowała swój wyraz i w gotowości, i w umiejętności prowadzenia dialogu.

Wszystko, co zostało powiedziane, ukazuje doniosłość zrozumienia, że wiara, rozumiana jako akt osoby ludzkiej podejmowany z mocy dawanej przez Najwyższego, jest procesem i podlega rozwojowi. Ten rozwój przebiega w pewnym sensie równolegle, jest jakoś powiązany z rozwojem osobowości. Z jednej strony, podlega wychowaniu, z drugiej - my sami mamy jakoś wpływ na przebieg tego procesu. Mowa tu o samowychowaniu. Poczynione wyżej uwagi mają na celu uświadomienie czytelnikowi faktu, że jesteśmy wszyscy odpowiedzialni i za rozwój naszego człowieczeństwa, i za rozwój naszej wiary.

Księgarnia Izajasz

Kto prowadzi księgarnię religijną Izajasz

Po drugiej stronie zawsze jest człowiek!

To, co najczęściej martwi kupujących w internecie, to strach przed tym, że ktoś, po tej drugiej stronie nas oszuka. Czy Ciebie też to trapi?

Jeśli tak, to pragnę Cię uspokoić. Nie jestem typem człowieka, który stara się być maksymalnie anonimowy w internecie.

Nazywam się Radek Rudziński i prowadzę w internecie wiele stron o charakterze religijnym i nie tylko. Prowadzę również tą księgarnię. Jeśli masz jakieś pytania nie wahaj się zadzwonić: 602 [zasłonięte] 58 14.

Zobacz inne książki tego autora: O. Karol Meissner OSB