Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

BUDDY HOLLY AND THE PICKS - THE VERY BEST OF ....

24-01-2012, 12:25
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 10 zł     
Użytkownik Withershins
numer aukcji: 2044892171
Miejscowość gdańsk
Wyświetleń: 10   
Koniec: 18-01-2012 14:51:25

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Liczba płyt w wydaniu: jedna
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

BUDDY HOLLY - THE VERY BEST OF BUDDY HOLLY & THE PICKS

ORYGINALNE WYDANIE BY PRISM LEISURE  2000 R.....

STAN IDEALNY ...........


 
BUDDY HOLLY   - A WŁAŚCIWIE Charles Hardin Holley

 
Data urodzenia - 7 września 1936 r.
Miejsce urodzenia - Lubbock
Śmierć - 3 lutego 1959 r.

Z biografii -Dorastał w rodzinie o dużych tradycjach muzycznych i jako pięciolatek, razem z dwoma braćmi, zwyciężył w amatorskim konkursie młodych talentów. Rodzice Buddy’ego nie żałowali pieniędzy na lekcje muzyki dla swoich pociech. W wieku czterech lat Buddy zaczął pobierać lekcje gry na fortepianie i skrzypcach. Najpóźniej zainteresował sie gitarą, ale właśnie z tym instrumentem nie rozstawał się do ostatnich dni swego krótkiego życia.

Zaprzyjaźnił się w szkole z Bobem Montgomerym i razem stworzyli duet Buddy and Bob, występujący na szkolnych uroczystościach i studenckich klubach. Jesienią 1953 r. razem zadebiutowali w programie radiowycm rogłośni KDAV w Lubbock. Po debiucie zaproponowano im prowadzenie 15-minutowego własnego programu. Rozszerzyli wtedy repertuar o znane z płyt i radia rhytm&bluesowe piosenki. W roku 1955 zespół Byddy’ego otwierał koncert, którego główną atrakcją byli Bill Haley i Elvis Presley. Występ Presleya zrobił na nich ogromne wrażenie. Buddy od tej chwili zaczął pracować nad zmiana brzmienia i stylu. Zrealizował taśmę demonstracyjną, którą wysłał do wytwórni Decca. Nagrał dla tej wytwórni kilka piosenek, ale ponieważ jego styl spiewania nie pasował do stylu Nashville Sound, który dominował w tej wytwórni zaczął rozglądać się za nową wytwórnią.

W roku 1956 związał się ze studiem Normana Petty w Clovis w Nowym Meksyku. W lutym 1957 roku nagrano That’ll be the day i I’m looking for someone to love. Pierwsza piosenka z tego singla stała się przebojem. W sierpniu weszła na listę bestsellerów i po kilkunastu dniach doszła do jej szczytu.Wraz z rozgłosem, jaki zyskał pierwszy singiel, sława wykonawcy dotarła do Europy. Po wydaniu singla Words of love Buddy Holly i jego zespół The Crickets znalazł się u szczytu popularności. Największe wrażenie na publiczności robiła strona instrumentalna piosenek Buddy’ego, z mocnym brzmieniem gitary elektrycznej na pierwszym planie oraz rytmem wybijanym przez perkusję. Były to nowości w ówczesnej „białej” muzyce. Słuchaczy szokowały również cyniczne i prowokujące teksty piosenek. 1 grudnia 1957 roku The Crickets wystąpili po raz pierwszy w najpopularniejszym programnie telewizyjnym Ed Sullivan Show, prezentując utwory: That’ll be the Day i Peggy Sue.

Autentyczne sukcesy sprawiły, że artysta pomyślał nareszcie o swoim wyglądzie zewnętrznym. Do tej pory bowiem ubieral sie raczej niechlujnie, miał druciane okulary i poważne braki w uzębieniu. Wstawił sobie nowe zęby, zadbał o fryzurę i ubranie, a na nos włożył duże okulary w czarnej oprawie. Rok 1958 okazał się rokiem wielkich sukcesów artystycznych i komercyjnych. Popularność zdobyły single z piosenkami Rave on i Early in the morning oraz Maybe baby.

Na początku października Buddy bierze udział w ostatniej sesji nagraniowej, zorganizowanej przez Normana Petty. Nagrał wtedy - It doesn’t matter anymore, True love ways, Moondreams, Raining in my heart. Wszystkie utwory ukazaly się na płycie po śmierci artysty. Nagranie tych czterech utworów sygnalizowalo zupełnie nowy kierunek w jakim podążał w ostnich miesiącach życia Buddy. Piosenki były łagodne i stonowane, nie mające wiele wspólnego z żywiołowymi rockandrollami. Mogło mieć na to wpływ malżeństwo artysty z Kostarykanką , Marią Eleną Santiago. Okazało się również, iż bohaterka utworu Peggy Sue to nie kochanka Holly’ego a żona Jerry Allisona - jednego z muzyków The Crickets.

Pod koniec stycznia 1959 roku wyruszył w kolejną trasę koncertową - trzy tygodniowe turnee „The Winter Dance Party”, obejmującą swym zasięgiem Środkowy Wschód. Wieczorem 2 lutego 1957 roku w Clear Lake w Iowa, po koncercie wyruszył wraz z kilkoma muzykami do najbliższego lotniska. Mieli lecieć do odległego o 400 mil Moorehead w Minnesocie. Mimo ciężkich warunków pogodowych, śniegu, mrozu i silnego wiatru wsiadł do samolotu razem z piosenkarzami Ritchie Valensem i Big Booperem. Za sterami siedział mało doświadczony 21 letni pilot. We wczesnych godzinach rannych maszyna rozbiła się w północnej Dakocie. Nikt nie przeżył.

Przez 18 miesięcy kariery wydał 3 albumy i przeszedł do RNR Hall of Fame. Dzień jego śmierci został nazwany dniem śmierci muzyki. ‘The day the music died’ jak śpiewał Don McLean w piosence Amercian Pie. Symbolem muzyki Buddiego stała się jego piosenka ‘that`ll be the day’ (…that I die). -To będzie dzień w którym umrę. Żona Buddiego była w ciąży, gdy zginął poroniła… i tak zakończyła się ta smutna historia ‘wesołego człowieka’.